Aktualności

Ochrona sygnalistów, czyli słów kilka o sankcjach

W ostatnim wpisie przybliżyliśmy cel oraz główne założenia Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 w sprawie ochrony osób zgłaszających przypadki naruszenia prawa Unii Europejskiej, czyli tzw. dyrektywy o ochronie sygnalistów [tutaj]. Nakłada ona na określoną grupę pracodawców szereg obowiązków związanych z obsługą i ochroną tych podmiotów. Kontynuując ten wątek warto pochylić się nad pytaniem – jakie sankcje grożą zatem pracodawcom, którzy mimo wprowadzenia stosownych regulacji nie zastosują się do tych obowiązków?

Treść dyrektywy wprost nie odpowiada na powyższe pytanie. W art. 23 wskazano jedynie, że Państwa Członkowskie implementując powyższe przepisy powinny ustanowić sankcje wobec osób, które m.in. utrudniają lub usiłują utrudniać dokonywanie zgłoszeń. Zakresem tego określenia zdają się być także objęte podmioty, które nie ustanowią, zgodnie z wymogami prawnymi, odpowiednich procedur do dokonywania zgłoszeń. Posługując się klauzulami generalnymi wskazano także, że sankcje te powinny być skuteczne, proporcjonalne i odstraszające; a zapewnienie skuteczności przepisów dotyczących ochrony sygnalistów wymaga wprowadzenia sankcji o charakterze karnym, cywilnym lub administracyjnym, które powinny mieć działanie odstraszające wobec osób podejmujących działania odwetowe lub inne niepożądane. Użycie klauzul daje Państwom dużą swobodę w kształtowaniu systemu prawnego, zależnie od sytuacji ekonomicznej, prawnej, czy też przyjętych reguł postępowania.

Do momentu pojawienia się projektu ustawy można jedynie spekulować o surowości ewentualnych sankcji. Kierując się jednak dotychczasowym doświadczeniem można z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że konsekwencje dla nierzetelnych przedsiębiorców będą bardzo dotkliwe. Pokazał to m.in. projekt ustawy o odpowiedzialności pomiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary, zgodnie z którym przedsiębiorcę niewypełniającego obowiązków dot. ochrony sygnalistów można obciążyć karą pieniężną w wysokości do 60 milionów złotych! Ponadto przedsiębiorca będzie się musiał liczyć także z szeroko pojętą odpowiedzialnością odszkodowawczą – za szkodę, utracone korzyści, a także za utratę reputacji, czy ograniczenia w rozwoju kariery zawodowej pracownika.

Jedno jest pewne – Dyrektywa ta wprowadza swoiste novum tak dla pracodawców, czy pracowników, jak i dla legislatora. Odsunięty w czasie termin na wprowadzenie stosownych zmian w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa prawdopodobnie zamiast umożliwić etapowe wprowadzanie zmian, może niestety odwlekać w czasie złożoność procesu, który wprowadzany będzie na tzw. ostatnią chwilę. Nie warto jednak czekać i z całą pewnością przedsiębiorcy już powinni podejmować kroki zmierzające do dostosowania wewnętrznych procedur, systemów, czy też świadomości pracowników dot. nowych reguł funkcjonowania, by nie tak odległe już zmiany wprowadzone zostały z należytą starannością, a tym samym chroniąc się przed ewentualnymi sankcjami.

 

prawnik Aleksandra Bętkowska

adwokat Michał Korszla