Aktualności

Wiatr w żagle OZE

Jednym z efektów niedawnej 23. edycji Kongresu Energetyczno-Ciepłowniczego #POWERPOL jest narastające wrażanie deja vu, jako że, słyszymy o tych samych problemach, które pojawiają się bez wyjątku przy wszystkich inwestycjach związanych ze źródłami energii z OZE.

Zapewnienie finansowania, które mogłoby się wydawać najtrudniejsze, w praktyce, nie jest największa przeszkodą.

Z perspektywy doradcy prawnego przedsięwzięć gospodarczych takich jak budowa i eksploatacja biogazowni, podstawowe czynniki, które spowalniają wdrożenia takich instalacji, to bariery administracyjne i prawne. Dokładnie to samo słyszymy od klientów przy projektach dotyczących farm wiatrowych i fotowoltaicznych, bo też nierzadko, chodzi o te same przepisy.

Co ma zrobić inwestor, kiedy na pytanie: „Panie Mecenasie, ile czasu potrzebujemy na uzyskanie ostatecznej decyzji administracyjnej w tej sprawie” (jednej z wielu w projekcie) a odpowiedź doradcy prawnego brzmi: „Od jednego miesiąca do trzech lat”? Jak w takich ramach czasowych odpowiedzialnie ustalić harmonogram realizacji inwestycji i skorelować go z biznes planem?

Można spotkać się z poglądem, że jako prawnicy, powinniśmy z obecnego stanu prawnego być zadowoleni, bo to oznacza dla nas więcej pracy. Można i tak, ale można też poświęcać energię na rozwiązywanie bardziej istotnych problemów prawnych, niż wiwisekcja kolejnego dokumentu niezbędnego do uzyskania decyzji środowiskowej. Im wyższa ranga rozwiązywanych kwestii prawnych, tym większa satysfakcja bycia częścią projektu, którego rezultaty mogą być nawet widoczne w panoramie miasta i z którego efektów korzystać będą jego mieszkańcy.

Kamieni milowych z zakresu energetyki, które przybliżają Polskę do pozyskania środków z Krajowego Planu Odbudowy, jest łącznie 41. Część z nich jest już zrealizowana, cześć powinna dokonać się w horyzoncie 2025 i 2026 r.” [Rzeczpospolita, 15.12.2022]. Śledząc burzliwe losy tzw. „ustawy wiatrakowej” tylko niepoprawni optymiści wierzą, że ww. horyzont czasowy 2025 i 2026 jest realny.

Lata mijają, polityczne wahadło zmienia położenie, a efektów „upraszczania” procedur administracyjnych wciąż nie widać. Dlatego ma sens, aby organizacje branżowe, czy wydarzenia takie jak kongresy, konferencje wykorzystywać jako źródło sygnałów do ustawodawcy, co rzeczywiście trzeba zmieniać. I tak aż do skutku, miejmy nadzieję pozytywnego dla firm sektora OZE.

 

Robert Mróz, radca prawny 

 

Autor

Robert Mróz

Radca prawny

Robert Mróz