Aktualności

Wykonawca robót budowlanych nie jest bezsilny cz. I

Sektorem publicznym wstrząsa kolejna fala upadłości wykonawców, a także nie tak daleko idących, ale nie mniej spektakularnych zejść z placu budowy. Niekorzystne zjawisko dotyczy inwestycji drogowych, kolejowych, ale również tych bardziej bliskich mieszkańcom inwestycji komunalnych.

Ogromny nacisk na wzrost płac połączony z trudnością ze znalezieniem personelu, rosnące ceny energii, surowców oraz materiałów spędzają sen z powiek wielu zleceniobiorcom, ale także zamawiającym, zwłaszcza gdy są oni rozsądni i potrafią wyrwać się z ciasnych ram zamówień publicznych i lęku przed dyscypliną budżetową oraz finansów publicznych.

Współdziałający duet jest w stanie wspólnie zapobiec co najmniej części obopólnie niekorzystnych skutków utrudnień ekonomicznych. Nowe perspektywy w tym zakresie otworzyły się zwłaszcza po 26 lipca 2016 roku, kiedy to ostatnia obszerna nowelizacja ustawy z dnia 29 stycznia 2004 roku – Prawo zamówień publicznych (wciąż wyczekujemy nowej ustawy…) wprowadziła prawdziwą rewolucję w zakresie dopuszczalności zmian umowy zawartej w ramach udzielonego zamówienia publicznego.

Użyteczność i wartość nowelizacji ujawniła się w powyższym zakresie dopiero po blisko trzydziestu miesiącach od jej wejścia w życie, właśnie w powyższych, trudnych dla inwestycji warunkach.

Waloryzacja wynagrodzenia (wprowadzona jeszcze wcześniej), możliwość rozszerzenia umowy w zamówieniu podprogowym, liberalizacja dotychczasowych robót dodatkowych i uzupełniających, wręcz odwrócenie dotychczasowej reguły w tym zakresie – to wszystko daje ogromne możliwości.

W kolejnych odcinkach cyklu przyjrzymy się najbardziej obiecującym instytucjom, podpowiemy, jak z punktu widzenia wykonawcy się do nich przygotować, a z punktu widzenia zamawiającego, jak je bezpiecznie przeprowadzić.

 

radca prawny Bartosz Brzezina